sobota, 10 grudnia 2011

oplecione czarną nicią

Ostatnio zawaliłam bloga, ponieważ mnie nie było. Byłam odwiedzić moją zwariowaną przyjaciółkę w Kolonii. Tak dobrze nie bawiłam się chyba od liceum. Przez cztery dni prawie ciągle się śmiałam, aż w końcu jak padłam, to dwa dni odsypiałam wojaże i wygłupy. A blog na tym traci. Ale już się poprawiam. Chociaż różnie to może być. Za dwa tygodnie wigilia, a więc pora poddać się wirowi świątecznych przygotowań.

Te lampworkowe kolczyki to jedno z nielicznych moich czarnych dzieł. Podobają mi się choć kojarzą mi się tak jakoś trochę mrocznie. Jak da się zauważyć na blogu, u mnie raczej dominuje eksplozja kolorów, stąd pewnie brak przekonania we mnie do tych kolczyków. Ale za to ich właścicielka jest blondynką o delikatnych rysach twarzy i na niej te kolczyki wyglądają po porostu świetnie!


u Izy

czwartek, 1 grudnia 2011

wykłute w lodzie

O dziwo zielone kolczyki. Jak to się mogło stać, naprawdę nie wiem ;) Tym razem lampworki w formie sześcianów w chłodnej zieleni z dodatkiem bieli. Prawda, że zgrabnie. Mi się bardzo podoba. Czekają sobie w stosiku różnorakich kolczyków na nową właścicielkę.
Żeby było łatwiej wyszukiwać tylko te posty, które są na sprzedaż, z prawej strony bloga znajdziecie odpowiedniego linka, o mam nadzieje sugestywnej nazwie "ZOBACZ - Aktualnie Na Sprzedaż"


sześcienne lampworki - 7zł

wtorek, 29 listopada 2011

kryształ lodu

Do tej bransoletki istnieją jeszcze kolczyki i naszyjnik. Co dość nietypowe właścicielami owych rzeczy są różne osoby. Fascynujące jest dla mnie to, jak jednej osobie podoba się jedna rzecz, a innej już zupełnie co innego, podczas gdy ta druga w wyborze pierwszej nie widzi nic zachwycającego. Jeśli ktoś rozumie o co mi chodzi. Fascynuje mnie po prostu to jak różne posiadamy gusta. Uważam, że to wspaniałe. Gdyby nie to podejrzewam, że świat byłby nudny, byle-jaki, taki sam. A tak mamy różnorodność kolory. Czasami może nawet za dużo tej różnorodności i wtedy spotykamy się z kiczem. Ale jednak moim zdaniem różnorodność to jednak błogosławieństwo.



u Małgosi

teatralnie

Dzisiejsza bransoletka, według mnie, prezentuje teatralny przepych. Kryształki a la rubiny i czarno-czerwone baryłki ze spękanego szkła. Mogłabym chyba nawet zaryzykować stwierdzenie, że taki gotycko-tatralny przepych. Tak mi się kojarzy pewnie dlatego, że nie miałam jej ani razu na swojej dłoni. Jeszcze nie było okazji. Taka bransoletka do czarnej długiej sukni, albo krótkiej ale klasycznej "małej czarnej" w towarzystwie jakiś rubinowych kolczyków. A właśnie! Powinnam dorobić kolczyki, nie sądzicie? Tak, postanowione - kolczyki muszą być! Jak zrobię to dorzucę, obowiązkowo.


rubinowa bransoletka - 10 zł

poniedziałek, 28 listopada 2011

drzewo z drewna

Uwielbiam te kolczyki. W ogóle każdą wariację z ażurowymi drewnianymi kolczykami. One są takie wdzięczne i piękne same z siebie. Ja ogólnie przepadam za dużymi i wyrazistymi kolczykami, a te dają właśnie taki wspaniały efekt. Poniżej prezentowane mają już swoją właścicielkę, ale ponieważ właśnie dziś zamówiłam nową paczuszkę pełną świeżutkich koralów obiecuję, że również "ażurków" przybędzie więcej.


u Gosi

piątek, 25 listopada 2011

poważne bransoletki

To jeden z niewielu projektów, w których nie dałam się ponieść uwodzącej magii kolorów. I tym sposobem powstały te bransoletki, które błyskawicznie poszły w świat. Zdaję sobie sprawę, że większość osób woli jednak dodatki stonowane, ale co ja mogę za to, że mam taką niespokojną wyobraźnię, w której ciągle toczą walkę wszystkie kolory tęczy?... Właściwie nie za bardzo się tym przejmuję, bo robię to głównie dla siebie. I liczę że odbiorcami moich cudeniek będą też osoby z kolorową fantazją. Mimo wszystko jednak i tak uważam, że te bransoletki mimo, że są brązowe mają w sobie nutkę fantazji :)



u Agaty

czwartek, 24 listopada 2011

gwiazdkowe prezenty

 Kogo zmylił tytuł posta i pomyślał, że dowie się co ode mnie dostanie pod choinkę, tego muszę zawieść. Te zielone lapworkowe cudeńka w zeszłym roku znalazła do choinką moja szwagierka. Bardzo one mi się podobały (zielone!), ale uważam, że powinniśmy obdarowywać bliskich właśnie tym co nam się najbardziej podoba, taki antytest na egoizm.

A właśnie! Dokładnie za miesiąc będziemy mieli wieczór wigilijny, możliwe, że właśnie o tej porze będziemy dzielić się opłatkiem i siadać do wieczerzy... Na samą myśl o tym robi mi się przyjemnie w ten mglisty listopadowy dzień. Uwielbiam Święta Bożego Narodzenia!

Macie już poplanowane, a może zakupione prezenty? Ja już jakiś czas temu zabrałam się za tworzenie prezentów, ale ciągle jeszcze mam mnóstwo rzeczy do zrobienia. A może macie ochotę wybrać coś u mnie żeby obdarować bliską Wam kobietkę? Zapraszam :)


u Ani

wtorek, 22 listopada 2011

kolorowe uzależnia

Czasem się zastanawiam, czy moja pasja, to jeszcze pasja, czy uzależnienie ;) Czasem już w pracy myślę o tym co będę składać jak wrócę do domu i nerwowo patrzę na zegar, wcale nie dlatego, że nie mam co robić. Ostatnio myślę tylko o tym, co by tu nowego zamówić, a muszę ostrożnie przemyśleć zakupy, bo dopiero co ze dwa tygodnie temu wydałam ponad 100 zł na koraliki. I mi mało, chcę nowych!

Teraz coś starego, z mojej własnej kolekcji. Ale zrobiłam takich korali przynajmniej kilka, co jest dość wyjątkowe, bo nie robię raczej dwa razy tych samych wzorów. A swoich nie chciałam oddawać :) Ale z drugiej strony czy przy takim wzorze można w ogóle mówić o powtarzalności?


kolekcja prywatna - not for sale

coś niezbędnego

Takie proste, zupełnie zwyczajne koraliki w formie bransoletki to moim zdaniem coś co warto po prostu mieć. Są najbardziej uniwersalne. Zresztą chyba nie muszę nic mówić. Właściwie nie wyobrażam sobie wizerunku takiej rockowej dziewczyny, która nie ma na nadgarstku przynajmniej kilku bransoletek. Ja też lubię je tak nosić. Tu właśnie w wersji "aniowej", czyli oczywiście zielonej :)


zielone bransoletki 3szt - 10 zł

zaklęte kwiaty

Te kolczyki, przywodzące mi na myśl kwiatuszki zaklęte w kostkach lodu, powstały właściwie z "odpadków". Sześciany te wcześniej służyły jako ozdoba gumki do włosów, która niestety straciła już swoją przydatność użytkową. Także tym razem kosteczki w świeżym, nowym wydaniu. Polecam.


kolczyki kosteczki - 5 zł

poniedziałek, 21 listopada 2011

drewniane kuleczki

Pamiętam, że gdy pierwszy raz zamówiłam drewniane kulki w paski, to miałam duże oczekiwania. Po rozpakowaniu przesyłki z koralikami, te kulki wydawały mi się takie nieciekawe i nijakie. Otóż jak pozory mylą! Wystarczy tylko trochę wyobraźni i proszę jak ładnie. Teraz już wiem, że te koraliki przemycone do standardowego wzoru nadają mu niepowtarzalny wygląd.


u Julity

kwiecista girlanda

Ten naszjnik to wariacja na temat co można zrobić z drewnianych kwiatków z przeznaczeniem na kolczyki. Wiem, że te koraliki dziewczynom podobają się najbardziej w formie kolczyków, ale ja czekam na tą odważną, która nie będzie się bała nosić kwiecistej girlandy. Uważam ją za za razem dziewczęcą i orginalną. Wydaje mi się idealnym sposobem na ożywienie golfów z szerokim kołnierzem w kolorach brązu, beżu i musztardy. A jakie są wasze pomysły?


kwiecista girlanda - 20 zł


perły

Uważam perły za najlepszą biżuterię! Myślę, że są zarazem niesamowicie eleganckie i wystarczająco skromne na każdą okazję. Na poparcie mojej tezy dodam, że ślubowałam mając na sobie perłowy komplet właśnie. Mój ulubiony odcień pereł to właśnie beżowy, tak jak te kolczyki umieszczone poniżej. Kiedy mi brak czasu na wybranie kolczyków to prawie zawsze zakładam perełki, w wersji wkręcanej do uszu. Jednak uwielbiam też kolczyki zwisające, długie, bo wyszczuplają owal twarzy. Polecam perełki zawsze!


zwisające perły - 6 zł

bursztynowa bryza

Nawet nie wiecie jaką radość mi sprawiło założenie tego bloga! Już naprawdę dawno temu do wystawienia mojej biżuterii w internecie zachęcała mnie Agnieszka, ale jakoś nie mogłam się odważyć. Nie byłam przekonana co do tego. Teraz kiedy znalazłam nową formułę prezencji w postaci bloga jestem bardzo zadowolona. Mam już swoją stronę na facebooku i wydrukowałam sobie bileciki z adresem strony. Zaczynam więc naprawdę!


bursztynowe lamworki - 8zł

niedziela, 20 listopada 2011

turkusowe łzy

Prawie zawsze tak mam, że jak coś zrobię to najchętniej zatrzymałabym to dla siebie. I tak było w przypadku tych kolczyków. Lecz gdybym zatrzymywała wszystkie kolczyki, bransoletki i naszyjniki jakie mi się podobają, przypuszczam że miałabym więcej biżuterii niż ubrań(!) I jakoś podejrzewam, że wcale mój kochany Skarb nie byłby szczęśliwszy z tego powodu;) W takich sytuacjach najłatwiej rozstać mi się z rzeczą jeśli trafia do osoby do której na prawdę to pasuje. Dlatego te kolczyki posiada teraz Małgorzata.


u Gosi

zielono mi w komplecie

Kolejny projekt, to zielona kompozycja, z drewna i szklanych kruszonych koralików. Tak! Znowu zielona ;) Ale zachęcam wszystkich tych, którzy czują, że w zielonym im do twarzy. W zestawie jest naszyjnik, bransoletka i kolczyki. Mam kilka takich zestawów osobistych i rzadko noszę wszystko na raz. Jednak to trochę przeładowanie. Chociaż czasem tak pasuje. Za zwyczaj nosze po dwie rzeczy z zestawu, ale i tak na wszelki wypadek wolę mieć komplet.


zielony komplet - 20 zł







porzeczki

I znowu owocowo. Ale kto nie lubi owoców. Owoce są przecież zdrowe, pyszne i mają takie piękne kolory. I stad właśnie inspiracja. Myślę, że kolczyki te są właśnie bardzo interesujące przede wszystkim dzięki ślicznym krążkom z masy perłowej. Dodatkową zaletą tych "porzeczek" jest to, że są lekkie, a więc coś dobrego dla tych dziewczyn, które mają dość delikatne uszy.


porzeczki - 8 zł

bursztynowo

Tego typu kolczyków najwięcej stworzyłam na samym początku. Efektowne lampworkowe koraliki połączone z czymś lżejszym. Z jednej strony dość wyraziste, a z drugiej pasujące do wszystkiego. Taki dodatek na co dzień. Bynajmniej dla mnie. Chociaż kolczyki te dostała moja Mama. Dlatego tym razem, znowu prezentuję obiekt nie na sprzedaż.


u Mamy

sobota, 19 listopada 2011

morska bryza

Bardzo zgrabna. Dla eleganckiej dziewczyny, trochę romantyczki. To tak moim zdaniem. Bo wydaje mi się że jest to wzór dosyć klasyczny, w całości wykonany z masy perłowej w odcieniach beżu, zieleni i niebieskiego oraz różnych kształtach. Polecam!


morska bransoletka - 12 zł

mój ci on

Mój pierwszy zielony naszyjnik. Powstał sobie tak jakoś bezwiednie. Na początku pomyślałam: drewno i szkło weneckie, to jak pięść do nosa. A tu jednak niespodzianka. Teraz już się niczego nie boję. Łącze co się da z czym się da. 


mój osobisty - not for sale

niewinne początki

Tak to sie naprawdę zaczęło. Troszkę ponad rok temu. Takie pierwsze niewinne zamówienie. Kilka torebeczek drobiazgów, kto by powiedział, że tak mnie to wciągnie. Kiedyś muszę sfotografować jak obecnie wygląda mój warsztat. Nie mieszczę się już na stole! Koraliki są w całym domu, na co od czasu do czasu przeklina mój z reguły wyrozumiały mąż. Ale ja myślę, że nie ma nic ważniejszego niż mieć hobby które nas wciąga po uszy i sprawia, że czujemy się lepiej, kiedy po pracy już nic się nie chce. Choćby nie wiem jak bzdurne było to hobby, warto je mieć!


Ania i Koraliki

sok z żuka

Na potwierdzenie "zielonej teorii" prezentuje przykład zielonych kolczyków. Właściwie nie było jeszcze kolczyków w jakimś wzorze, żeby kolor traw nie występował. Te żuczki są wyjątkowo zgrabne i co może być miłą niespodzianką są lekkie, bo największy koralik, chociaż wyglądać może na szklany, tak na prawdę jest plastikowy!


żuczki - 6 zł

zielono mi

Klasyczny przykład "aniowej" kolekcji. Zieleń. Zabawa zielenią. Nawet właściwie nie wiem czy zielony kolor pasuje do mnie. Ale lubię go najbardziej, nie było jeszcze zamówienia, w którym nie pojawiły sie zielone koraliki. Tylko żeby nie być monotonna przeplatam wszystko jeszcze jakimiś innymi kolorami. Ale to tylko przypadek ;)


korale zielone - 25 zł



czereśnie

Tak się niestety składa, że obecnie z powodu jesieni i pracy nie mam okazji porobić zdjęć moich ostatnich wytworów. Dlatego też na początek prezentuje rzeczy, które albo już znalazły swoich właścicieli albo należą do mojej prywatnej kolekcji. Lecz blog właściwie powstał w celu promowania moich wyrobów, abym z pieniążków zarobionych mogła kupować nowe produkty i stwarzać rzeczy nowe. Czyli to co Ania lubi najbardziej :) Dlatego zachęcam! Oglądajcie i zgłaszajcie się do mnie jeśli coś Wam się spodoba!


czerwone kolczyki - 8 zł

zdecydowany akcent

Nie wiem czemu ale te kolczyki kojarzą mi się z zegarami. Takimi starymi co miały takie ciężarki, nie wiem jak element ten się nazywał. Strasznie mi się podobały te kolczyki, ale po jednym dniu noszenia moje uszy miały ich stanowczo dość. Dlatego też poszły w świat. Ale nie martwię się, bo od czasu do czasu widuję je na nowej szczęśliwej właścicielce.


u Karoliny

coś niebieskiego

To istny mix! Drewno, szkło, perły. Wszystko na raz. A jak zgrabinie i uroczo wygląda. Normalnie nie gustuję razczej w niebieskim, ale w tym komplecie się zauroczyłam, tak bardzo, że nie trafił na sprzedaż tylko do mojej osobistej kolekcji.


niebieski mix - not for sale

żółte szaleństwo

Jeden z moich najszczęśliwszych projektów! Zazwyczaj ciężko idzie mi robienie czegoś co jest nie w moim guście. Z tego właśnie powodu w moich koralikach panuje niepodzielnie zieleń i wszystko co pasuje do mnie. Ciężko jest tworzyć coś co się samemu sobie nie podoba. Ten komplet od początku powstawał z myślą o Karolinie. I o ile mnie nie bajeruje ;) to jest jej ulubiony prezent ode mnie.


u Karolci


tak to się zaczęło

Powiem od razu szczerze, że nie jest to niestety mój osobisty projekt, tylko czysta "zrzynka" kolii jaką wykonała Madzia. Ale nie mogłam się oprzeć! Noc Kairu, bo tak nazywają się kamyczki z których wykonany jest ten naszyjnik, jakoś nie układała mi się w nic innego. Poprostu  ten kamień jest stworzony do tego wzoru. Jedno z pierwszych moich dzieł obecnie niestety zagubionych.


prywatnie zagubiony

decoupage

Czasami mam za dużo wolnego czasu i wtedy bawię się w malowanie i wyklejanie. A tak serio, ta technika jest bardzo czasochłonna, więc nie warto nawet zaczynać jeśli nie ma się akurat wolnego popołudnia. Zabawa na długie godziny gwarantowana. Ale proszę bardzo jaki efekt!


bransoletka rumiankowa - 15 zł

trochę przepychu

Odrobina przepychu, choć to oczywiście nie złoto, ale wygląda bogato, czyż nie? Mi bardzo spodobała się moda na pomarańcze tej jesieni, chociaż prawdę powiedziawszy, nie od początku. Pamiętam jak jeszcze latem pojawiły się na blogach zapowiedzi tego nowego trendu nie byłam zbyt przekonana. Ale gdyż około miesiąca temu w przyrodzie zaczęły królować właśnie takie kompozycje, nie mogłam się oprzeć i proszę bardzo!


u Karoliny

piątek, 18 listopada 2011

gra w kulki

Drewniane kulki mogą być takie ciekawe. Wystarczy je niebanalnie połączyć! I nagle z pozoru brzydkie biało czarne kulki stają się takie interesujące! Naprawdę! Zwłaszcza w towarzystwie na przykład szarej sukienki. Jedne z moich ulubionych, choć nie od początku docenionych.


moje osobiste - not for sale

pawie

Pawie oczy, pawie piórka. Tym razem na masie perłowej. Kolczyki te obecnie zamieszkują Hiszpanię, chociaż sama uwielbiałam je nosić przez długi czas, to nie ma nic przyjemniejszego niż obdarowywanie przyjaciół. Tak wiec teraz mają okazję prezentować sie w pięknej Krainie Basków.


u Agnieszki

jeszcze raz

Ten komplet w mojej kolekcji figurował bardzo krótko. Prawie natychmiast znalazł nowego właściciela. Czym się bardzo cieszę. Moim zdaniem bardzo prosty i klasyczny komplet. Stonowane połączenie brązu i fioletu, ciekawe faktury. Niech się dobrze nosi!


u Agaty


start

Drewniane, trochę szklane, trochę delikante, a jednocześnie przykuwające uwage, zdecydowane kolory, modnej czerwieni i nieśmiertelnej czerni. Dla mnie idealne połaczenie elegancji i odrobiny ekstrawagancji.


moja prywatna kolekcja - not for sale